Czy samochody znikną z polskich miast?

Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Miasto bez samochodów brzmi obecnie niemal jak abstrakcja. Być może właśnie tak będzie wyglądać przyszłość także polskich miast. Pierwsze kroki w tę stronę już zostały poczynione. 

Co ciekawe, jeżeli chodzi o liczbę aut, to Polska pozostaje, póki co jednym z europejskich liderów. Według danych Eurostatu i Stowarzyszenia Europejskich Producentów Samochodów, w 2018 roku w Polsce na tysiąc mieszkańców przypadało aż 617 samochodów osobowych. Jest to zdecydowanie więcej niż w Wielkiej Brytanii (473), Francji (478) oraz w Niemczech (567). W latach 1990-2017 w naszym kraju odnotowano też największy w Europie przyrost liczby aut. Ich liczba zwiększyła się ponad czterokrotnie. W rezultacie, po Warszawie jeździ trzy razy więcej aut na tysiąc osób niż w Nowym Jorku. Czy jest z czego się cieszyć?

Wręcz przeciwnie! Żeby otrzymać pełny obraz sytuacji, należy do powyższych danych dołożyć jeszcze jedną ważną statystykę – średni wiek pojazdu. Według raportu, przygotowanego przez Otomoto i Kantar, średni wiek samochodu w Polsce to 13,6 lat, podczas gdy średnia unijna wynosi jedynie 10,5. Co gorsza, dane pokazują, że do naszego kraju z roku na rok sprowadzane są coraz starsze samochody. Co otrzymamy, dodając do siebie dużą liczbę samochodów i weźmiemy pod uwagę fakt, że w większości są to samochody bardzo stare?

Obraz shilin wang z Pixabay

Smog

Każdy, kto mieszka w dużym mieście, wie, jaki problem potrafi on stworzyć. Według badań WHO, Polska ma najgorszą jakość powietrza w całej Unii Europejskiej. 16 spośród 20 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii to Żywiec, Pszczyna, Rybnik, Wodzisław, Opoczno, Sucha Beskidzka, Kraków, Skawina, Nowy Sącz, Niepołomice, Tuchów, Knurów, Zabrze, Katowice, Wadowice, Nowa Ruda – wszystkie znajdują się w Polsce. Poza tak zwanymi piecami kopciuchami niechlubny udział mają tutaj także samochody. Szczególnie stare modele, które nie spełniają normy Euro 4 i przyczyniają się do zanieczyszczania miast spalinami. Żeby ograniczyć ich wpływ, w Unii Europejskiej wprowadza się specjalne zielone strefy, do których nie mają wstępu niektóre starsze pojazdy. W Polsce mają się one pojawić obowiązkowo do 2030 roku i objąć centra większych miast – wszystko za sprawą ustawy o elektromobilności 2.0. To wciąż nie jest jednak całkowite wyeliminowanie samochodów z miast. Czy coś takiego jest w ogóle możliwe? 

To już się dzieje

Miasta bez samochodów to nie jest jednak wcale taki abstrakcyjny pomysł. Mało która europejska metropolia była projektowana z myślą o nich (głównie ze względu na to, że kiedyś ich nie było). Przykład miasta, które skutecznie funkcjonuje bez samochodów to chociażby… Wenecja. Niemal cały ruch odbywa się tam za pomocą sieci kanałów. Jest to jednak rozwiązanie mało przyszłościowe. Jakie inne miasta pozbywają się samochodów?

Paryż i Ghent

Są to dwa europejskie miasta, które skutecznie zwalczają ruch samochodowy. Stolica Francji planuje drastycznie zredukować liczbę aut w centrum. Zastąpić je mają budowane w coraz większej ilości ścieżki rowerowe i transport publiczny. Takie ograniczenia wprowadzić już zdążyło belgijskie miasto Ghent.

Chińskie “wspaniałe miasto”

Być może przyszłość należeć będzie jednak do projektów, takich jak „wspaniałe miasto” na obrzeżach Chengdu. Planowana przez Chiny metropolia ma być całkowicie ekologiczna i zupełnie wolna od samochodów. Mają być w nim one zupełnie zbędne, dzięki wykorzystaniu szybkich elektrycznych „tramwajów”. Czas pokaże, czy uda się zrealizować ten projekt.

Źródło: materiały prasowe

Zdjęcie główne artykułu: Designed by Freepik

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*